Ostatnio w sklepie znajomy mówi do mnie „ Dzisiaj wolne?”,
odpowiadam mu, że ja przecież pracuję w domu, a on na to „Aaaaa,
to cały czas masz wolne ;)”, na co zaśmiałam się i
odpowiedziałam „Albo właśnie cały czas jestem w pracy ;)”.
Również się roześmiał przyznając mi rację.
Praca w domu, to z pewnością coś, do czego nie każdy się nadaje.
To praca, która wymaga od nas dużej samodyscypliny i dobrego
gospodarowania czasem – zwłaszcza, gdy ma się dodatkowo
dziecko/dzieci. A jeszcze jak to dzieciątko, czy jedno z nich
jeszcze przebywa z mamą, tatą w domu, to dopiero jest wesoło ^^.
Apropos, przypomniało mi się, jak kiedyś pewien ksiądz powiedział
do mnie „Pani to ma dobrze, wróci pani po pracy do domu i ma
wolne”. Moja reakcja?… O_o. Odpowiedź była prosta „proszę
księdza, ja mam w domu dzieci. To jest praca 24 h na dobę”. Każda
mama powinna teraz powiedzieć „Amen”, co nie? ^^.
Osoby, które siedzą w domu z dziećmi wiedza, jak to jest zajmować
się malcem, uczyć się ze starszymi i obsługiwać cały dom
(sprzątać, gotować, prać, pracować, robić zakupy itp.). Zaś
Ci, którzy pracują w różnego rodzaju biurach, firmach, agencjach
itd. wiedza doskonale, jak to jest gry macie nawał pracy, papierów,
rzeczy do zrobienia/wyprodukowania, do tego odbieracie telefony,
email'e i sami również takowe wykonujecie/wysyłacie.
A teraz wyobraźcie sobie połączenie tego wszystkiego razem. Gdy
macie coś do zrobienia, przygotowania, napisania, przeczytania,
załatwienia, a koło waszych nóg lata takie małe kochane
stworzenie, które co rusz woła „Mamusiu”, albo ciągnie was za
ubranie/rękę/nogę (do wyboru ^^), gdy pasuje w międzyczasie
zrobić pranie, ugotować obiad i jeszcze pomóc dzieciom w nauce
przypilnować lub choćby sprawdzić zadania domowe. Oj, wesoło
jest, wesoło, nie ma co ^^.
Zatem biorąc pod uwagę powyższe przychylam się raczej do
sformułowania, że praca w domu, to jednak „wieczna praca”.
Jak to wygląda u mnie w chwili obecnej?.
Jestem po nieprzespanej nocy i porannej wizycie u lekarza, gdyż moja
najmniejsza latorośl ma początki zapalenia oskrzeli... _-_
Najstarszy ma kolorowy zawrót głowy w szkole, bo w tym roku ferie
mamy jako pierwsi w związku z czym już najpóźniej po świętach
muszą mieć wystawione oceny. Co to oznacza?, kto nie ma dziecka w
wieku szkolnym, niech wie, że to oznacza nic innego, jak zestawienie
wszelkich sprawdzianów, kartkówek, prac i pytania w masakrycznej
kumulacji ^^. Średnia tez ma kilka zaliczeń, choć to 1 klasa
dopiero, ale jakoś dajemy radę.
Chwilę temu, gdy najmłodsze miała popołudniową drzemkę
siedziałam z kubkiem gorącej czekolady z mlekiem, przygotowując
regulamin i politykę prywatności na moją stronę internetową oraz
dokonując na wspomnianej (stronie www) kilku zmian dla lepszej
obsługi i czytelności ^^. Przede mną zaś piętrzą się
przyszykowane do zszycia (wycięte z materiału szablony, otoczone
szpilkami wraz z tasiemkami we właściwym miejscu) ozdoby choinkowe
hand made, które miałam uszyć w weekend, a zastała mnie już
środa… _-_
Żeby nie było, 7 sztuk już zszyłam, z czego 2 wymagały dużo
pracy, bo są w kształcie pomykającego renifera ^^.
Dlaczego nie wykonałam pracy tak, jak to planowałam w weekend?. Bo
po pierwsze syn miał masę nauki i innych spraw, po drugie w domu
też było trochę do roboty, a po trzecie przygotowywaliśmy jeszcze
z dziećmi ozdoby na konkurs plastyczny w szkole (tzn. syn i córka
robili, a mama monitorowała i wspomagała w razie potrzeby ^^). No i
trzeba było jeszcze zagospodarować czas dla rodziny. Staramy się
co najmniej co kilka tygodni spędzać czas razem grając wspólnie w
gry planszowe, bawiąc się lub robiąc seans firmowy ^^. W
najbliższy weekend coroczna akcja „pierniczenia”, czyli robimy,
wycinamy, pieczemy i zdobimy pierniczki świąteczne ^^(już chyba o
tym pisałam na tym blogu?).
Tu poniżej zdjęcia wytworów pierworodnego(bombka) i
drugorodnej(?)(choinka) na konkurs Bożonarodzeniowy ^^
To potraciłam czas na pisanie (bez urazy, bo zawsze chętnie coś
dla was skrobię ^^), a teraz pora wrócić do szycia. Niestety
ozdoby, które leżą przed moim nosem same się nie zszyją i nie
wypełnią ^^’. Pochwalę się przy następnej okazji, albo
zaglądajcie na moją stronę, gdzie was serdecznie zapraszam, a nuż
coś wam wpadnie w oko i zechcecie zamówić jakiś drobiazg większy
lub mniejszy ^^ – pracownia-artystyczna-agafi.pl
Pozdrawiam,
Agafi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz