Tak!!
Udało się!!.
Już
niedługo oficjalnie zaistnieje moja osobista firma, moja Pracownia
Artystyczna „Agafi art & foto” ^^.
Po
długiej drodze, napisaniu milion słów, przeprowadzeniu dziesiątek
obliczeń, przerobieniu mnóstwa kilometrów i spędzeniu masy godzin
na szkoleniach i spotkaniach - UDAŁO SIĘ!! Pozytywnie przeszłam
ocenę biznesplanu i otrzymałam dotację na zakup wszelkich
potrzebnych materiałów, zapasów, maszyn i innych ^^.
Cudowne
uczucie powiem wam!. Przede wszystkim mieć to wszystko już za sobą
:P. Nigdy więcej… hehehe.
Tak
na poważnie, porządną firmę zakłada się tylko raz, co nie?.
Tego zamierzam się trzymać ^^.
Jedna
z głupkowatych, facebookowych przepowiedni napisała, że
październiku przyniesie mi wielkie szczęście”. No ba!. Trudno,
żeby nie skoro miałam w piątek urodziny :P. Jednak może miało to
też przepowiedzieć mi ten mały sukces ;).
Czy
miałam szczęście?. Owszem, to na pewno. Choćby przypominając
sobie, od czego się to zaczęło. Od bez większego namysłu
napisanego podania rekrutacyjnego, który złożyłam w biurze :Mój
szef to ja!” :P. To oto podanie przeszło ocenę dwóch osób
pozytywnie i to całkiem fajnie, jak na coś sklecone w czasie
jednego dnia (niepełnego) bez odpowiedniego przygotowania ^^.
Później
pomyślnie przebrnęłam przez spotkanie z doradcą, który oceniał
moje predyspozycje itp. A na koniec pozytywna ocena całego
biznesplanu i decyzja o przyznaniu mi pełnej kwoty dotacji na zakup
niezbędnych sprzętów i materiałów :)))))))).
Ale
wiecie co?. Ile kurka można być skromnym i cichym?!. Powiedzmy to
sobie szczerze i głośno. Ten sukces to przede wszystkim wynik mojej
ciężkiej pracy!. Wielu godzin obmyślania strategii, tworzenia
projektów, zasad działania itp. Nikt tego za mnie nie robił.
Owszem
kilka osób pomogło mi uładzić moje pomysły, pomogło udoskonalić
cały projekt, pomogło w nadaniu prawidłowego tonu i przekazu
biznesplanu. Jednak większą część pracy, tę najtrudniejszą i
najbardziej owocną – tę Lwią część, jak to się mówi -
wykonałam ja sama. I z tego jestem niebywale dumna i zadowolona.
Całość
pokazuje moje oddanie i perfekcję tego co robię, moją pracowitość,
uczciwość i rzetelność.
Miałam
pecha trafiać w miejsca pracy, gdzie egoistycznie wykorzystywano
moją pracowitość, chęć udoskonalania i wszelkie moje pomysły.
Zresztą sami dobre wiedzie, że niestety większość miejsc pracy
działa na tej samej zasadzie – liczy się firma, nie jednostka, a
mało który pracodawca potrafi docenić pracownika.
Powiedziałby
ktoś „I tak powstała myśl o własnej działalności”. No nie,
nie do końca. O własnej działalności myślałam już od dłuższego
czasu. Miałam zamiar pracować zawodowo, a dodatkowo prowadzić
działalność fotograficzną. Jednak wciąż brakowało czasu, aby
zrobić cokolwiek. Brakowało wiary we własne możliwości i
odpowiedniego bodźca, który popchnął by mnie do przodu i dał
siłę.
To
teraz chyba powinnam podziękować za kopa w cztery litery? ^^. To
był ten bodziec. Od zawsze miałam tak, że jak upadałam, to
wstawałam z dumnie podniesioną głową i szłam dalej jeszcze
mocniejsza i silniejsza. Teraz nastał czas, gdy powiedziałam sobie
„Dość!. Dość braku wiary w siebie!. Dość wkładania energii w
bezcelowe działania, czy takie na rzecz innych.”
Skoro
inni nie potrafią docenić tego co robię, to wolę włożyć swoją
energię, zaangażowanie i siłę we własną działalność, gdzie
zobaczę każdy tego efekt. Jeśli coś spartaczę, to winna będę
tylko ja, ale każdy sukces również będzie mój!. Nie przyjmę
więcej batów za kogoś innego, za czyjąś nieudolność czy złe,
nieprawdziwe słowo w moim temacie!. Stworzę coś od podstaw,
samodzielnie przy wiwacie tych, którym najbardziej na mnie zależy!.
Czas
pokaże co z tego wyniknie. Na chwilę obecną jednak jestem pełna
optymizmu, siły, pomysłów i miłości ^^. Czuję i wiem, że mi
się uda stworzyć coś wyjątkowego, niepowtarzalnego i pełnego
uroku. Pracownia Artystyczna „Agafi art & foto”, to miejsce,
które będzie spełniało dziecięce marzenia i fantazje ^^.
A
oto na zachętę, jedno z moich ostatnich dzieł stworzone od szkicu
po wykonanie przez moje drobne rączki ^^.
Pozdrawiam,
Agafi
^^